· 

Schematy w literaturze - schemat Wybrańca

Wybraniec

 

Na początek niesławny „Król Schematów”, kochany przez niektórych, znienawidzony przez wielu. Najbardziej zgrany schemat ze wszystkich, mimo to wciąż spotykany zarówno w książkach, jak i filmach, np. Star Wars (Anakin Skywalker), Matrix (Neo), Harry Potter (Harry), Dune (Paul Atryda). Występuje najczęściej w literaturze popularnej dla młodzieży, gdzie (o ile umiejętnie napisany) może się podobać.

 

O co ogólnie chodzi?

 

Zaczyna się zazwyczaj tak, że ktoś niepozorny nagle dostaje misję od bóstwa albo dowiaduje się, że jest głównym bohaterem starej przepowiedni i tylko on może... (tu wstawić cokolwiek, najczęściej pokonanie Strasznego Złego).

 


Cechy schematu

  • Przewidywalność i krzywdzenie protagonisty. Otrzymujemy bohatera reaktywnego, bez swojego zdania, ze ścieżką już wytyczoną przez los. Musi dokonać pewnych rzeczy czy tego chce, czy nie. Wybory, jakie podejmuje są ograniczone przeznaczeniem, ukierunkowane na wypełnienie przypisanej mu roli. Nie ma potrzeby martwić się o bohatera, jego śmierć jest praktycznie niemożliwa póki nie wykona zadania, jest całkowicie bezpieczny. A wykona je na pewno. Nie po to cała fabuła opiera się o przeznaczenie Wybrańca, aby w ostatecznym rozrachunku z tego nie skorzystać. I tu pojawia się nuda, ponieważ praktycznie końcówka książki jest już znana.
  • Często łącznie z wybrańcem występuje Przepowiednia, która legitymuje go do objęcia roli herosa (przy okazji zdradzając zdecydowanie za wiele z nadchodzących wydarzeń).

  • Wybraniec, oczywiście, dostaje zestaw umiejętności potrzebnych do walki ze złem. Nabywa je wskutek treningu, gdzie okazuje się, że jest zdolniejszy od innych, albo sam z siebie potrafi dokonać niesamowitych czynów, kiedykolwiek zajdzie konieczność (bo tak ma być, i tyle!). Trzeba walczyć? Okazuje się, że nasz bohater jest właściwie mistrzem szermierki, wrestlingu i rzucaniu czym popadnie. Zły mag chce pokrzyżować plany? Nasz niezmordowany wybraniec już rzuca magią z rękawa, chociaż nigdy się w niej nie szkolił, albo króciutko, ale przecież fabuła musi się zgadzać (np.Pug z Wojny Światów”, Raymonda E. Feista). Sam bohater przemienia się w jednowymiarową, płaską kukiełkę.


Dobre strony schematu

 

Jest też pewien plus Wybrańca. Książki z tym schematem są najczęściej przyjemną i lekką lekturą, a czasem po prostu szukamy właśnie takich, aby się zrelaksować.

  • Poza tym może służyć za kanwę naprawdę dobrego popularnego utworu, jeśli zdołamy przekonać Czytelnika, aby dał nam szansę. Łatwo u Wybrańca o twist i odejście od utartego schematu. Np. Darth Vader miał zniszczyć potęgę Sithów i, rzeczywiście, to zrobił, zabijając Imperatora. Tylko wpierw dołączył do sił zła i wymordował pełno Jedi, o czym przepowiednia już nie wspomniała. Wybraniec nie musi być kryształowo dobry, a dróg do celu jest wiele.

  • Pierwszy raz z wybrańcem spotkałem się w cyklach „Belgariada” i Malloreon” Dawida Eddingsa. Główny bohater (oczywiście nieświadomy swojego przeznaczenia) okazuje się prawowitym następcą tronu, wybrańcem do pokonania złego bóstwa i niesamowicie potężnym magiem. Patrząc z perspektywy czasu Eddings napisał dzieło przepełnione schematami na każdym kroku, ale uczynił to z wystarczającym kunsztem, aby cały dziesięcioksiąg czytało się dość miło. Jedna z lepszych pozycji relaksującego fantasy to takie, gdzie wiemy od początku, że dobro wygra, a główni bohaterowie są sympatyczni i nie chowają za skórą żadnych ponurych tajemnic.

Jak twórczo wykorzystać schemat?

 Nie powiem nic odkrywczego: musimy mieć naprawdę dobry pomysł. Ten schemat jest zużyty najbardziej ze wszystkich. Ale do konkretów. Jak uatrakcyjnić schemat?

  • Wybrańcem można uczynić postać niepasującą do standardowego pojęcia bohatera. Co, jeśli jedyną nadzieją królestwa zostanie krwiożerczy bandyta albo stara, siwowłosa wojowniczka, która najlepsze lata ma już za sobą? Jak przekonać takich ludzi, by ruszyli na walkę ze złem? A może zdecydują się dołączyć do wroga? Albo spróbują wykorzystać pozycję Wybrańca dla własnych korzyści (i nie chodzi tylko o darmowe piwo w karczmach). Mniej wyświechtanym Wybrańcem jest ktoś po prostu nadający się do tego zadania. Mistrz szermierki jako jedyny może być w stanie pokonać wrogich popleczników, nie ze względu na urodzenie i boski wyrok, tylko z powodu swoich zdolności.

  • Przepowiednia może się mylić - napisana niejasno, źle przekopiowana albo najzwyczajniej w świecie jest stosem bzdur.

  • Tak naprawdę Wybraniec może wcale nie być Wybrańcem, lecz bohaterem wrobionym w misję lub wykorzystywanym przez kogoś do tajemniczych celów.

  • A jeśli Wybraniec jest tylko przynętą, aby skupić na sobie wysiłki Złego, aby prawdziwy bohater, niepokojony przez nikogo mógł spokojnie wykonywać swoją misję? Jak poczuje się, gdy cała fasada boskiej misji runie?

Cokolwiek wybierzemy, pamiętajmy, że wielu Czytelników widząc Wybrańca ma przed oczami stary i utarty schemat.

 

A Wy jakie macie ulubione schematy w literaturze fantastycznej?

Lubicie czytać  książki o Wybrańcach?

Rafał Łoboda

Write a comment

Comments: 0