Schematy w literaturze

W dzisiejszym wpisie chciałbym się z Wami podzielić swoimi spostrzeżeniami na temat schematów w fantasy. Oczywiście, nie da się ich uniknąć podczas pisania. Niemal wszystko, co przyjdzie nam na myśl, zostało już gdzieś napisane, czy to w książkach, czy opowiadaniach. Jednak im więcej czytamy pozycji, tym częściej natrafiamy na powtarzające się sceny, bohaterów, motywy itd.  To, co jako początkujący pisarze możemy zrobić, to przestawić te schematy w inny, interesujący dla Czytelnika sposób.

Skąd wynika popularność schematów?

Myślę, że po pierwsze jest to łatwa droga dla autora. Jeśli przeczytam dwadzieścia książek, gdzie elf to kopia Legolasa od Tolkiena, to nie dość, że utrwala się nam taki obraz, to jeszcze zaczynamy uważać go za coś normalnego. Wyjście wtedy z czymś oryginalnym staje się trudniejsze, złamanie schematu wymaga porządnego przemyślenia.

Po drugie, można odnieść wrażenie, że skoro na przykład J.K. Rowling odniosła sukces Harrym Potterem, gdzie sierota jest Wybrańcem i ma za zadanie zniszczyć głównego Złego, to jeśli damy taki sam motyw u nas, my również zdobędziemy uznanie Czytelników. Niestety, to nie zawsze działa, o czym świadczą setki nieudanych książek, które chciały naśladować Tolkiena, Rowling czy Kinga.

Polecam Wam trylogię „Pierwszego prawa” Joe Abercrombiego. Autor wziął sobie za cel złamanie wielu schematów fantasy, co spowodowało, że... sam wpadł w schemat. Zakończenie jakiegokolwiek motywu, na jaki traficie, czytając Pierwsze prawo”, na pewno okaże się dokładnie odwrotne, niż można by przypuszczać.

Dowiedz się więcej o schematach!

 

Wybierz interesujący Was schemat i dowiedzcie się, co jest charakterystyczne w danym schemacie, jakie - według mnie - są wady i zalety danego schematu. Na koniec podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami na temat tego, jak można „odświeżyć” i urozmaicić dany schemat!